Wpisy archiwalne w kategorii
wycieczki dalsze
Dystans całkowity: | 14549.77 km (w terenie 226.00 km; 1.55%) |
Czas w ruchu: | 621:52 |
Średnia prędkość: | 23.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.00 km/h |
Suma podjazdów: | 105865 m |
Maks. tętno maksymalne: | 225 (117 %) |
Maks. tętno średnie: | 182 (95 %) |
Suma kalorii: | 240720 kcal |
Liczba aktywności: | 114 |
Średnio na aktywność: | 127.63 km i 5h 27m |
Więcej statystyk |
Pińczów - Busko Zdrój
Jadę podprowadzić Kubę w stronę Kielc gdzie czeka na niego żona i teściowie :) Zaplanowałem sobie 150 ale lekko się walnałem przy klikaniu trasy dzień wcześniej bo te 150 to było do Proszowic a nie do Krakowa. Po drodze zahaczamy tylko o grodzisko w Stradowie.
Całe szczęście że z powrotem z wiatrem i że nic mi nie doskwierało w związku z jazdą na kolarce (to dopiero druga wycieczka na niej), żadne nadgarstki czy plecy. Triban dobrze służył podczas niedoli jaką był powrót w upale do domu, gdzie czekał tylko opierdziel (spóźnienie 2 godziny)
Pierwszy raz byłem na Ponidziu. Całkiem ładnie tam i na pewno jeszcze zawitam.
Na trasie:
Grodzisko w Stradowie:
Krajobrazy Ponidzia:
- DST 186.50km
- Czas 07:35
- VAVG 24.59km/h
- Temperatura 24.0°C
- HRmax 169 ( 88%)
- HRavg 125 ( 65%)
- Kalorie 2200kcal
- Podjazdy 1400m
- Sprzęt Triban 520
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 sierpnia 2015
Kategoria nietyrka, przed pracą, wycieczki dalsze
Proszowice - Niepołomice
Pierwszy raz udało się setę machnąć przed pracą. Brawo ja.
brutto 3:53:20
kad śr 85
Słońce wstaje nad Wisłą w Ispinie.
Mgła i takie tam.
brutto 3:53:20
kad śr 85
Słońce wstaje nad Wisłą w Ispinie.
Mgła i takie tam.
- DST 100.00km
- Czas 03:40
- VAVG 27.27km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 174 ( 91%)
- HRavg 138 ( 72%)
- Kalorie 1200kcal
- Podjazdy 400m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 sierpnia 2015
Kategoria nietyrka, wycieczki dalsze
Wyspa Sobieszewska
- DST 73.20km
- Teren 1.00km
- Czas 03:14
- VAVG 22.64km/h
- Temperatura 21.0°C
- HRmax 169 ( 88%)
- HRavg 123 ( 64%)
- Kalorie 800kcal
- Podjazdy 170m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 sierpnia 2015
Kategoria nietyrka, wycieczki dalsze
Rewa
Miał być Hel, ale nie było mi dane tyle czasu :) Koniecznie chciałem pojechać coś przy morzu, więc padło na cypel rewski, akurat setka w sumie by wyszła. Wszystko fajnie, w Gdańsku prawie całość DDR'em, Sopot też. W Gdyni trochę ze ścieżkami gorzej. Na Kępie Redłowskiej ładnie i w ogóle, ale trochę mnie zaskoczyła trudność terenu, nie miałem czasu za bardzo przebijać się do końca. Z powrotem próbowałem ją omijać, a i tak nie obyło się bez wnoszenia roweru po schodach.
Wschód słońca nad Bałtykiem
Kępa Redłowska:
Widok z Kępy:
ORP Błyskawica w Gdyni:
Cypel w Rewie: W ramach odpoczynku miałbym pchać rower na koniec cypla przez piach, więc podziękowałem.
W Gdańsku mają parę takich fajnych liczników. Szkoda, że w pierwszą stronę nie zrobiłem zdjęcia. Coś po piątej rano byłem 50 któryśtam. Fotka z drogi powrotnej.
Wschód słońca nad Bałtykiem
Kępa Redłowska:
Widok z Kępy:
ORP Błyskawica w Gdyni:
Cypel w Rewie: W ramach odpoczynku miałbym pchać rower na koniec cypla przez piach, więc podziękowałem.
W Gdańsku mają parę takich fajnych liczników. Szkoda, że w pierwszą stronę nie zrobiłem zdjęcia. Coś po piątej rano byłem 50 któryśtam. Fotka z drogi powrotnej.
- DST 100.00km
- Teren 1.00km
- Czas 04:28
- VAVG 22.39km/h
- Temperatura 17.0°C
- HRmax 181 ( 94%)
- HRavg 137 ( 71%)
- Kalorie 1200kcal
- Podjazdy 670m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 sierpnia 2015
Kategoria nietyrka, wycieczki dalsze
Mazury
Rundka z rana przy okazji weekendu na Mazurach. Odwiedzam rezerwat Zakręt pod Krutyniem - polecam każdemu. Szkoda że nie było czasu na zwiedzanie innych zakątków.
Słońce wstaje. Gdzieś między Mrągowem a Rynem:
Jezioro w Rynie:
Gdzieś między Rynem a Mikołajkami:
Mikołajki około 7 rano. Jaki cisza i spokój, nie to co w dzień o tej porze roku:
W rezerwacie Zakręt pod Krutyniem:
Rezerwat Zakręt:
Słońce wstaje. Gdzieś między Mrągowem a Rynem:
Jezioro w Rynie:
Gdzieś między Rynem a Mikołajkami:
Mikołajki około 7 rano. Jaki cisza i spokój, nie to co w dzień o tej porze roku:
W rezerwacie Zakręt pod Krutyniem:
Rezerwat Zakręt:
- DST 93.60km
- Teren 1.00km
- Czas 03:46
- VAVG 24.85km/h
- Temperatura 13.0°C
- HRmax 165 ( 86%)
- HRavg 129 ( 67%)
- Kalorie 1100kcal
- Podjazdy 500m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 lipca 2015
Kategoria nietyrka, przed pracą, wycieczki dalsze
Myślenice - Chełm
Najdłuższy wypad przed pracą. Wyjazd o 4:30. Wahałem się czy jechać tu czy po płaskim robić setkę. Górki wygrały. Tylko zmarzłem trochę z rana, ale fajno było.
kad 80
brutto 4:26
2 banany, kanapka, batonik
kad 80
brutto 4:26
2 banany, kanapka, batonik
- DST 87.60km
- Czas 03:58
- VAVG 22.08km/h
- Temperatura 14.0°C
- HRmax 178 ( 93%)
- HRavg 133 ( 69%)
- Kalorie 1300kcal
- Podjazdy 1200m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lipca 2015
Kategoria > 200, nietyrka, wycieczki dalsze
Tatry
Wycieczka była świetna to może wypadało by parę słów napisać.
Ruszamy z Markiem autem z Krakowa o 4:30, o 6:00 ruszamy rowerami z Nowego Targu. Już cośtam widać góry przed granicą.
Jeszcze w ojczyźnie przerwa na sikanie, a na Słowacji, po pierwszym konkretnym podjeździe na przełęcz i po chwili zjazdu mamy takie piękne widoki:
Widoki na wideło:
Postój pod sklepem w Zdiarze. Ciekawostka: pomimo iż jest sucho i czysto na chodnikach, miejscowi wycierają buty na wycieraczce przed sklepem. Taki odruch chyba (nie przytoczę tu opinii Marka na ten tema).
Jakieś 2km przed końcem podjazdu w okolicach Strbskiego Plesa stajemy podziwiać widoki w kierunku południowym.
A tu mój przesadnie załadowany rower. Do tego miałem jeszcze plecak więc.. ten tego, no.
Gdy wracamy na szosę właśnie mija nas szoszowiec, więc mu siadamy na kolo :) Jedziemy tak chwile i sobie myślę, że do szczytu blisko a potem będzie 50km w dół, a szoszowiec nie bardzo ciśnie. Odzywa się we mnie duch rywalizacji i przyspieszam z 14 km/h do zabójczych 18 (w porywach) by zdobyć, urojoną w mojej głowie, górską premie :)
Edit: rzeczywiście premia w głowie urojona, bo podjazd ciągnął się dalej do miasteczka, które my omijaliśmy.
Potem już około długo w dół. Raz bardziej stromo, raz mniej. Czasem nawet płasko. Od -5% nachylenia zaczynała się zabawa (filmik nagrany pożyczoną kamerką SJ4000) :
Na zjazdach brakuje mi już przełożeń powyżej 60 km/h, ale za to mam ich w zapasie na podjazdach więc nie narzekam zbytnio.
Postój pod sklepem w Pribylinie. Na drzwiach znak 'zakaz fajcenia'. Za wioską oglądamy się wstecz i musimy stanąć na robienie fotek, tym razem włącznie z facjatami, ja:
Marek:
Następnie jedziemy na Mikulasz. Po drodze nic ciekawego w sumie nie ma. Jakiś dworek i ruiny zamku...
..oraz staw z kamykiem:
Płaski odcinek w okolicach Liptovskiego Mikulasza mamy pod wiatr, czego nie uważam za niedogodność w takim upale. Mijamy miasto i Tatralandię i robimy postój nad Jeziorem Liptovskim. Na plaży zjadamy kanapki, podziwiając góry po drugiej stronie jeziora i żaglówki z napędem motorowym.
Ruszamy dalej. Czeka nas prawie 600 metrów podjazdu i to bardziej stromego niż wszystkie do tej pory. Wcześniej jeszcze dwa osobne postoje na siku i pod sklepem w Litpovskich Matiasovcach. Marek stwierdza, że za długo z tymi postojami nam schodzi. Myślę, że coś w tym jest. Można było sikać pod sklepem.
Jeszcze przed wspinaczką możemy się raczyć takim krajobrazem:
Na podjeździe jakoś nie bardzo chce mi się robić zdjęcia. Jest gorąco, mało wiatru, mało cienia. Wjeżdżamy każdy własnym tempem. Mam cięższy rower, ale za to bardziej miękkie przełożenia niż Marek i jestem od niego sporo lżejszy, więc wspinam się odrobinę szybciej. Podjazd długo trzyma 7 - 8%. Gapię się na kadencję w liczniku, pomaga mi to trzymać rytm, jakoś pozytywnie te cyferki na mnie działają w tym momencie. Wyprzedzają na polscy szosowcy. Potem widziałem na Stravie, że też jechali wokół Tatr, a mieli dziesięć razy mniej klamotó ode mnie.
Na końcu podjazdu jakaś fota, chwila odpoczynku i jazda w dół.
Jedziemy w stronę granicy. Jest trochę gorszego asfaltu. W Suchej Horze postój pod sklepem na ostatnie słowackie zakupy. Lokalni piwosze zagadują cośtam. Wypijam puszkę coli z nadzieją, że dobrze mi to zrobi na żołądek, który zaczyna dokazywać trochę. Cola nie pomaga, jadę ostatnie 30 km mega przymulony.
Dojeżdżamy do auta po około 12 i pół godzinach. Nawet nie byłem bardzo padnięty, tylko ten żołądek trochę mnie dręczył i chciało się spać za kółkiem (ale Marek podkręcał bajerę abyśmy nie posnęli). Bardziej styrany byłem po pierwszej dwusetce po płaskim w zeszłym roku.
Trochę przesadziłem z prowiantem. Kanapki ok, ale bananów i batoników wystarczyło wziac tylko tyle by starczylo do otwarcia sklepow. Powerbank się nie przydał, kurtka na deszcz się nie przydała. Bukłak się jednak przydał. Dętka, pompka, łatki, klucze się nie przydały, no ale to i tak trzeba wozić.
Pobiłem parę swoich rekordów, dystans dzienny (o 5 km), suma przewyższeń dziennych (pewnie o jakieś 1000 m), chyba największy podjazd (chyba, bo to wg Stravy a nie wiem czy nie miałem kiedyś więcej w "przedstravowych" czasach).
Niektórzy piszą co zjedli, może i ja spróbuję:
w domu rano: kawa i dwie bułki z miodem,
w ciągu dnia:
- 3 bułki z białym serem, pomidorem i kabanosem (a może 4?)
- 5 bananów (a może 6?)
- 2 batoniki Optonia (a może 3)
- 1 paczkę suszonych owoców i orzechów z Lidla (na pewno 1)
- 1 mroza (czyli loda po słowacku)
picie:
- okolo 5 litrow wody z dodatkiem isostara (mniej lub bardziej)
- puszka coca coli
Podsumowując, wycieczka bardzo udana, pogoda dopisała, wszystko cacy. Nie umiem się więcej rozpisywać, a więc koniec i bomba, kto czytał ten trąba.
Pozdrawiam.
- DST 206.70km
- Czas 09:25
- VAVG 21.95km/h
- VMAX 71.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- HRmax 174 ( 91%)
- HRavg 130 ( 68%)
- Kalorie 3000kcal
- Podjazdy 2700m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 lipca 2015
Kategoria nietyrka, wycieczki dalsze
Puszcza
kad 84
brutto ok 3:50
Wyjazd 5:30 rano.
- DST 100.00km
- Czas 03:32
- VAVG 28.30km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 163 ( 85%)
- HRavg 136 ( 71%)
- Kalorie 1286kcal
- Podjazdy 200m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 czerwca 2015
Kategoria nietyrka, u mamy, wycieczki dalsze
Baraki - Modliborzyce
- DST 102.50km
- Czas 03:42
- VAVG 27.70km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 166 ( 86%)
- HRavg 138 ( 72%)
- Kalorie 1200kcal
- Podjazdy 100m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 czerwca 2015
Kategoria nietyrka, u mamy, wycieczki dalsze
Lasy Janowskie
Tourne po Lasach Janowskich. W końcu odwiedziłem wiele miejsc, które od dawna planowałem: rezerwaty Imielty Ług, Obary, ten drugi chyba ciekawszy z kładką wytyczoną po torfowisku.
Generalnie drogi w lasach dobre, ale było wiele odcinków, które wytrzęsły i dały w kość.
Porytowe Wzgórze zwiedziłem dokladniej niż 4 lata temu.
Wróciłem troche na około, czego potem trochę żałowałem, gdyż droga była nużąca, pora późna i słabo na żołądku po przesłodzonej diecie podczas wycieczki. No ale kilometrów troche wpadło dzięki temu.
Widok na Imielty Ług © pankracy
Kładka na torfowisku w rezerwacie © pankracy
Na skrzyżowaniu w drodze do Szklarni © pankracy
Koniki w Szklarni © pankracy
Pomnik przy cmentarzu na Porytowym Wzgórzu © pankracy
Na ścieżce spacerowej przy Porytowym © pankracy
Na ścieżce spacerowej przy Porytowym © pankracy
Pomnik na samym Porytowym Wzgórzu © pankracy
Gdzieś na szlaku © pankracy
Rezerwat © pankracy
W drodze na Rezerwat Obary © pankracy
W drodze na Rezerwat Obary © pankracy
Info o Obarach © pankracy
Kładka przez torfowisko © pankracy
Kładka przez torfowisko © pankracy
Torfowisko © pankracy
Poza kładką przejścia nie ma © pankracy
Postój na torfowisku © pankracy
Nic wiekszego tu nie wyrośnie © pankracy
Pociąg towarowy niedaleko Biłgoraja © pankracy
- DST 168.60km
- Teren 3.00km
- Czas 06:53
- VAVG 24.49km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- HRmax 169 ( 88%)
- HRavg 138 ( 72%)
- Kalorie 2000kcal
- Podjazdy 400m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze