Wpisy archiwalne w kategorii
dolinki
Dystans całkowity: | 2195.70 km (w terenie 112.50 km; 5.12%) |
Czas w ruchu: | 101:22 |
Średnia prędkość: | 21.66 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.00 km/h |
Suma podjazdów: | 16118 m |
Maks. tętno maksymalne: | 197 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 146 (76 %) |
Suma kalorii: | 49351 kcal |
Liczba aktywności: | 33 |
Średnio na aktywność: | 66.54 km i 3h 04m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 17 września 2012
Kategoria zamki, wycieczki bliższe, dolinki
Zamek Kluczwoda
Foty gdzieś są...
- DST 38.00km
- Teren 2.00km
- Czas 01:50
- VAVG 20.73km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 800kcal
- Podjazdy 300m
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 września 2012
Kategoria dolinki, wycieczki bliższe
Dolina Kluczwody
Wypadzik do Doliny Kluczwody. Generalnie spoko dolinka i niedaleko, ale jej ostatni fragment wzdłuż pewnej posesji jest do dupy. Psuje całą przyjemność z szybkiego pokonywanie wygodnej ścieżki przecinanej raz po raz rzeczką Kluczwodą.
Oprócz samej dolinki fajnie się jeździ w tamtej okolicy, szczególnie, że jadąc od Ojcowa i Wierzchowia jest praktycznie cały czas z górki :)
Udało mi się tez zgubić czarny szlak, którego zamierzałem się trzymać, przez co nie wjechałem na punkt widokowy w Brzezince.
W Dolinie Prądnika ostatnio fotografuję jedno miejsce:...
Nie tylko w Dąbrowie Rzeczyckiej były granice zaborów - tutaj granica na Kluczwodzie, w której też stoi jakiś roweru.
Nad Doliną Kluczwody wznosił się kiedyś zamek. Jego ruiny są tam ponoć na górze. Wypadałoby się kiedyś tam wdrapać i sprawdzić.
Oprócz samej dolinki fajnie się jeździ w tamtej okolicy, szczególnie, że jadąc od Ojcowa i Wierzchowia jest praktycznie cały czas z górki :)
Udało mi się tez zgubić czarny szlak, którego zamierzałem się trzymać, przez co nie wjechałem na punkt widokowy w Brzezince.
W Dolinie Prądnika ostatnio fotografuję jedno miejsce:...
Znwu Góra Koronna, tym razem od południa© pankracy
Nie tylko w Dąbrowie Rzeczyckiej były granice zaborów - tutaj granica na Kluczwodzie, w której też stoi jakiś roweru.
Dawna granica zaborów w Dolinie Kluczwody© pankracy
Granica jaka była łatwo widać© pankracy
Nad Doliną Kluczwody wznosił się kiedyś zamek. Jego ruiny są tam ponoć na górze. Wypadałoby się kiedyś tam wdrapać i sprawdzić.
Tam kiedyś ponoć stał zamek© pankracy
- DST 43.90km
- Teren 3.00km
- Czas 01:58
- VAVG 22.32km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 900kcal
- Podjazdy 330m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 lipca 2012
Kategoria dolinki, wycieczki dalsze
Brzoskwinka i Półrzeczka
Wycieczka w klasycznym stylu, czyli o 7 rano w niedziele się jedzie 70km asfaltem żeby przejechać 1,5km jakąs dolinką, na cześć której nazwie się później wpis na blogu.
Na mojej sprytnej mapie południowej części Jury wypatrzyłem Dolinę Brzoskwinki. Jak wiadomo, wszystkie drogi w tamte strony prowadzą przez Ojców (przynajmniej dla mnie). Potem była Dolina Racławki, potem tytułowa Brzoskwinka, które miała może z 0,5 kilometra, więc trochę niedosyt (jeszcze z 1 doliniasty kilometr przydałby się), więc przy kanapce wynalazłem na mapie kolejną: Dolinę Półrzeczki. Bardzo sympatyczna, polecam, bardzo blisko Doliny Mnikowskiej, tylko wejścia do niej mało ciekawe. Od jednej strony wejście między domami, wygląda to niemal tak jakby przez posesje trzeba by iść :) Od drugiej strony trzeba sie przedrzeć przez słabą leśną drogę tuż obok autostrady. No ale nie ma to tamto.
Na mojej sprytnej mapie południowej części Jury wypatrzyłem Dolinę Brzoskwinki. Jak wiadomo, wszystkie drogi w tamte strony prowadzą przez Ojców (przynajmniej dla mnie). Potem była Dolina Racławki, potem tytułowa Brzoskwinka, które miała może z 0,5 kilometra, więc trochę niedosyt (jeszcze z 1 doliniasty kilometr przydałby się), więc przy kanapce wynalazłem na mapie kolejną: Dolinę Półrzeczki. Bardzo sympatyczna, polecam, bardzo blisko Doliny Mnikowskiej, tylko wejścia do niej mało ciekawe. Od jednej strony wejście między domami, wygląda to niemal tak jakby przez posesje trzeba by iść :) Od drugiej strony trzeba sie przedrzeć przez słabą leśną drogę tuż obok autostrady. No ale nie ma to tamto.
Zamek w Ojcowie© pankracy
Prawdopodobnie Podskałki przed doliną Szklarki© pankracy
W dolinie Szklarki wiele skał zdobią krzyże© pankracy
Zabierzowski radar z innej perspektywy© pankracy
W dolince Brzoskiwnki jest dróżka wśród drzewek© pankracy
Ścieżynka też jest© pankracy
Miasto Smoga... Smoka Wawelskiego widziane z okolic Chrosnej© pankracy
Niebieski szlak pieszy w Wąwozie Półrzeczki© pankracy
Wąwóz Pólrzeczki bardzo ładnym miejscem jest.© pankracy
A na Kolnej zawody...© pankracy
- DST 86.50km
- Teren 3.00km
- Czas 03:49
- VAVG 22.66km/h
- VMAX 59.30km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 1000kcal
- Podjazdy 610m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2012
Kategoria dolinki, wycieczki dalsze
Rekreacyjny Rajd Kraków - Trzebinia
Tym razem udało się nawet zapisać na starcie i do tego zebrać większą grupę towarzyszy. Rajd całkiem spoko, grochówka dobra, jednak trzeba było nie kombinować i wracać prosto do domu...
Posiłek na trasie (by Kuba)© pankracy
Po grochówce (by Kuba)© pankracy
Meta rajdu© pankracy
- DST 42.00km
- Teren 2.00km
- Czas 01:55
- VAVG 21.91km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 800kcal
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2012
Kategoria dolinki, wycieczki dalsze
Trzebinia - Paryż - Dolina Racławki
W ramach powrotu z Rajdu Trzebini wymyślamy trasę przez Paryż i Dolinę Racławki. Przed odjazdem miałem jeszcze przebłysk rozsądku, że może jeszcze mam za słabą formę na tą trasę..
Jakimś cudem udało się przejechać z płaczem.
Jakimś cudem udało się przejechać z płaczem.
W okolicach Pasarów ? (by Kuba)© pankracy
Wjeżdżanie z płaczem do Paryża (by Kuba)© pankracy
Widok z punktu widokowego w Paryżu© pankracy
Zamek w Rudnie© pankracy
Wieża w Paryżu (by Kuba)© pankracy
W dolinie Racławki© pankracy
Dolina Racławki (by Kuba)© pankracy
Szukanie szlaku w polu (by Kuba)© pankracy
- DST 51.50km
- Teren 5.00km
- Czas 02:51
- VAVG 18.07km/h
- VMAX 54.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 1000kcal
- Podjazdy 530m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 września 2011
Kategoria dolinki, wycieczki dalsze, zamki
Dolina Mnikowska - Rudno
Na początek parę fot spod mostu Dębnickiego na rozgrzewkę. Słońce nisko, temperatura też.
W Mnikowie mijamy mieszkańców wracających z mszy i docieramy do doliny Mnikowskiej.
Temperatura nadal nie chce wzrastać ani róść :)
Sławny obraz na ścianie, który przeszedł renowację tego lata.
Dalej, puszczą kierujemy się w stronę Rudna.
No i skierowaliśmy się. Zamek w Rudnie to jedno z Orlich Gniazd.
Gdy już zrobiło się ciepło trzeba było coś zrobić z kurtką. Jak zwykle nie zawiodły linki hamulcowe i parę marynarskich węzłów.
Na deser fota sprzed roku z tego samego miejsca. Nie wiem jak ja to przeżyłem na tamtym rowerze. Przynajmniej nie musiałem się wtedy martwić o kałuże i przestrzeń bagażową.
Pod Krakowem na ścieżce do Tyńca jak zwykle w weekend dzikie tłumy :)
Kraków - Sheraton© pankracy
Wawel w Słońcu© pankracy
W Mnikowie mijamy mieszkańców wracających z mszy i docieramy do doliny Mnikowskiej.
Szlak w Dolinie Mnikowskiej© pankracy
Temperatura nadal nie chce wzrastać ani róść :)
Temperatura o 9 rano© pankracy
Kuba w Dolinie Mnikowskiej© pankracy
Sławny obraz na ścianie, który przeszedł renowację tego lata.
Obraz na ścianie© pankracy
Dolina Mnikowska© pankracy
W Mnikowskiej© pankracy
D. Mnikowska© pankracy
Dalej, puszczą kierujemy się w stronę Rudna.
Puszcza Dulowska© pankracy
Widok na Puszczę Dulowską© pankracy
No i skierowaliśmy się. Zamek w Rudnie to jedno z Orlich Gniazd.
Zamek Rudno z dołu© pankracy
Najazd na zamek w Rudnie© pankracy
Zamek w Rudnie© pankracy
Dolina pod zamkiem© pankracy
Gdy już zrobiło się ciepło trzeba było coś zrobić z kurtką. Jak zwykle nie zawiodły linki hamulcowe i parę marynarskich węzłów.
Kurtka na supełek (by Kuba)© pankracy
Na deser fota sprzed roku z tego samego miejsca. Nie wiem jak ja to przeżyłem na tamtym rowerze. Przynajmniej nie musiałem się wtedy martwić o kałuże i przestrzeń bagażową.
Rudno 2010© pankracy
Pod Krakowem na ścieżce do Tyńca jak zwykle w weekend dzikie tłumy :)
Klasztor Bielany© pankracy
Opactwo w Tyńcu© pankracy
- DST 90.20km
- Teren 4.00km
- Czas 04:14
- VAVG 21.31km/h
- VMAX 42.40km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 1600kcal
- Podjazdy 350m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 sierpnia 2011
Kategoria wycieczki bliższe, dolinki
Ojców przykombinowany - Skała
Miał być prosty zjazd niebieskim szlakiem w dół do doliny. Wyszło jak zwykle :)
Człowiek nawet nie wie jaką ma bujną wyobraźnię. Poniżej domniemany szlak. Po chwili łatwiej było jechać polem.
Ale za to widoki w miarę. To pewnie będzie Kraków.
Po przejechaniu łąki, pola żyta i pszenicy (dobrze, że już żniwa ), kierując się po śladach wygniecionej przez traktory i zające trawy, wpadam na drogę:
Dziki szał.
I dalej w dół.
Dolina Prądnika. Koniec błota, koniec bumelowania. Robię foty różnym rzeczom, których zwykle się nie zauważa, ale co drugie zdjęcie rozmazane. Trzeba pewnie kupić albo statyw, albo pulsometr :)
Tia, księżyc wschodzi a ja nawet nie w połowie drogi.
Nom, a po analizie śladu oczywiście facepalm.
Człowiek nawet nie wie jaką ma bujną wyobraźnię. Poniżej domniemany szlak. Po chwili łatwiej było jechać polem.
Niebieski szlak to to jednak nie był© pankracy
Ale za to widoki w miarę. To pewnie będzie Kraków.
Kraków z wina© pankracy
Po przejechaniu łąki, pola żyta i pszenicy (dobrze, że już żniwa ), kierując się po śladach wygniecionej przez traktory i zające trawy, wpadam na drogę:
Niby szlak© pankracy
Dziki szał.
I dalej w dół.
Niebieski szlak do Prądnika Kierzkowskiego© pankracy
Trochę błotko© pankracy
Dolina Prądnika. Koniec błota, koniec bumelowania. Robię foty różnym rzeczom, których zwykle się nie zauważa, ale co drugie zdjęcie rozmazane. Trzeba pewnie kupić albo statyw, albo pulsometr :)
Na rozstaju dróg..© pankracy
W Prądniku Korzkiewskim© pankracy
Tia, księżyc wschodzi a ja nawet nie w połowie drogi.
Księżyc nad doliną© pankracy
Nom, a po analizie śladu oczywiście facepalm.
- DST 47.00km
- Teren 5.00km
- Czas 02:05
- VAVG 22.56km/h
- VMAX 54.50km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 750kcal
- Podjazdy 400m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 lipca 2011
Kategoria wycieczki dalsze, dolinki
Dolina Kobylańska
Przyszła pora na odfajkowanie kolejnej dolinki - Kobylańskiej. Na zachętę dla czytelników, kamyk z tejże doliny:
Ale po kolei..
W końcu znalazłem czas zrobić jakieś foty w Ojcowie.
W okolicach Doliny Szklarki. Podjazd w moim wykonaniu bez szału (chwilami podejście raczej..)
Tak to wygląda gdy się zgubi szlak. Zamiast szybkiej prostej drogi schodzącej do doliny, to ja schodziłem na przełaj lasem. Dopiero po analizie śladu GPS odkryłem gdzie popełniłem błąd: oczywista oczywistość - w najbardziej oczywistym momencie.
Pomiędzy Doliną Będkowską a Będkowicami. Tym razem bez przygód.
Wreszcie w Dolinie Kobylańskiej. Piękne okoliczności przyrody, pokrzywy wysokie na 1.5m, śliskie błoto. Ogólnie git.
W swej południowej części, dolina zapewnia takie oto widoki:
A w Kobylanach, jadę patrzę gdzie ta droga.. a tu potok :) Kusiło mnie umyć w nim opony, ale z moim talentem mogło by się to źle skończyć.
Na koniec widok ze wzgórza zabierzowskiego w stronę dolinek krakowskich.
Zdjęć samego radaru już nie chciało mi się robić, gdy już takie mam :P (parę wpisów wstecz)
Kamyk w Kobylańskiej© pankracy
Ale po kolei..
W końcu znalazłem czas zrobić jakieś foty w Ojcowie.
Dolina Prądnika© pankracy
Zamek w Ojcowie© pankracy
W okolicach Doliny Szklarki. Podjazd w moim wykonaniu bez szału (chwilami podejście raczej..)
W okolicach Doliny Szklarki© pankracy
Tak to wygląda gdy się zgubi szlak. Zamiast szybkiej prostej drogi schodzącej do doliny, to ja schodziłem na przełaj lasem. Dopiero po analizie śladu GPS odkryłem gdzie popełniłem błąd: oczywista oczywistość - w najbardziej oczywistym momencie.
Przy Dolinie Będkowskiej© pankracy
Pomiędzy Doliną Będkowską a Będkowicami. Tym razem bez przygód.
Droga z Doliny Będkowskiej do Będkowic© pankracy
Wreszcie w Dolinie Kobylańskiej. Piękne okoliczności przyrody, pokrzywy wysokie na 1.5m, śliskie błoto. Ogólnie git.
W Doline Kobylańskiej© pankracy
W swej południowej części, dolina zapewnia takie oto widoki:
W Dolinie Kobylańskiej.© pankracy
Dolina Kobylańska© pankracy
A w Kobylanach, jadę patrzę gdzie ta droga.. a tu potok :) Kusiło mnie umyć w nim opony, ale z moim talentem mogło by się to źle skończyć.
Potok zamiast ulicy w Kobylanach© pankracy
Na koniec widok ze wzgórza zabierzowskiego w stronę dolinek krakowskich.
Zdjęć samego radaru już nie chciało mi się robić, gdy już takie mam :P (parę wpisów wstecz)
Widok z Zabierzowa© pankracy
- DST 85.20km
- Teren 10.00km
- Czas 04:03
- VAVG 21.04km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 1400kcal
- Podjazdy 740m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 czerwca 2011
Kategoria wycieczki dalsze, dolinki
Dolina Będkowska
Mijając z rana budowane ołtarze na Boże Ciało i omijając dwie godziny później krążące tu i ówdzie procesje, udało mi się odfajkować Dolinę Będkowską. Nadal nie mam błotnika, znowu czeka mnie sprzątanie...
Droga do murowni© pankracy
Kąpiel w Będkówce© pankracy
Wodospad Szum© pankracy
Dolina Będkowska© pankracy
Skalska Droga© pankracy
- DST 58.30km
- Teren 5.00km
- Czas 02:44
- VAVG 21.33km/h
- VMAX 53.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 1000kcal
- Podjazdy 630m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 czerwca 2011
Kategoria wycieczki bliższe, dolinki
Dolina Sąspowska
Jeszcze pół godziny przed wyjazdem pogoda totalnie nie dawała rady, ale mocny wiatr przegonił deszczowe chmury i tradycyjna pięćdziesiątka po pracy mogła dojść do skutku :) I doszła.
Edit: była to wyprawa, podczas której pamiętny banan załatwił mi wyjście słuchawkowe w telefonie. Na szczęście po ok 2 miesiącach "samo się naprawiło" :).
Bardzo sensowna trasa tak w ogóle, podjazd do Sąspowowa na rozgrzewkę, przejazd przed dolinkę, pięąkne okoliczności przyrody.
Edit: była to wyprawa, podczas której pamiętny banan załatwił mi wyjście słuchawkowe w telefonie. Na szczęście po ok 2 miesiącach "samo się naprawiło" :).
Bardzo sensowna trasa tak w ogóle, podjazd do Sąspowowa na rozgrzewkę, przejazd przed dolinkę, pięąkne okoliczności przyrody.
Wjazd do Doliny Sąspowskiej© pankracy
Obserwatorium Sejsmologiczne im. Maurycego Piusa Rudzkiego© pankracy
- DST 49.40km
- Teren 4.50km
- Czas 02:15
- VAVG 21.96km/h
- VMAX 48.80km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 820kcal
- Podjazdy 500m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze