Poniedziałek, 29 sierpnia 2011
Kategoria wycieczki dalsze
Imbramowice - Dolina Prądnika
Korzystając z niespodziewanego urlopu i z nieoczekiwanego zezwolenia na start z zespołu, wyruszam w trasę, która mniej więcej była planowana na weekend.
Jedna z niewielu atrakcji w Zerwanej.
Pierwsza część trasy prowadziła wzdłuż (a czasem w poprzek) rzeki Dłubnia. W tym miejscu przekraczałem ją piąty raz tego dnia.
Pojawia się w końcu wyznacznik połowy dystansu:
Brama klasztoru. Nadal nie wiem jaki związek (jeśli w ogóle) ma klasztor lub same Imbramowice z kultowym placem imbramowskim w Krakowie :)
Rok temu pod tym murem stał inny rower...
Po 3/4 sezonu szarpania się z mapami Googla, mapami Zumi, padającą baterią i brakiem zasięgu w komórce wniosek jest taki, że taka mapa jest najlepsza :) (a także mapnik z linek hamulcowych też jest niczego sobie)
W Imbramowicach jeszcze tylko fota przydrożnej kapliczki.
Za Imbramowicami kieruję się w stronę Doliny Prądnika. Po drodze piękne okoliczności przyrody.
Zbliżając się do Doliny Prądnika musiałem dopiero wymyśleć konkretną drogę. Padło na Dolinę Zachwytu, która miała mnie wyprowadzić (i wyprowadziła) pomiędzy Ojcowem a Pieskową Skałą. Zapewne też miała mnie wprowadzić w zachwyt..
Zachwycać się nie bardzo było czym. Może tylko tym, że łąka już skoszona, gdyż innej drogi jak przez łąkę tam nie było, a przecież to niby szlak rowerowy.
Już po wydostaniu się na szosę w stronę Ojcowa, parę fotek obiektów skrupulatnie pomijanych dotychczas podczas wycieczek.
Śledzik bez wielkich wtop.
Jedna z niewielu atrakcji w Zerwanej.
Stara apteka w Zerwanej© pankracy
Pierwsza część trasy prowadziła wzdłuż (a czasem w poprzek) rzeki Dłubnia. W tym miejscu przekraczałem ją piąty raz tego dnia.
Rzeka Dłubnia© pankracy
Pojawia się w końcu wyznacznik połowy dystansu:
Klasztor w Imbramowicach© pankracy
Brama klasztoru. Nadal nie wiem jaki związek (jeśli w ogóle) ma klasztor lub same Imbramowice z kultowym placem imbramowskim w Krakowie :)
Brama klasztoru© pankracy
Rok temu pod tym murem stał inny rower...
Mur klasztoru© pankracy
Po 3/4 sezonu szarpania się z mapami Googla, mapami Zumi, padającą baterią i brakiem zasięgu w komórce wniosek jest taki, że taka mapa jest najlepsza :) (a także mapnik z linek hamulcowych też jest niczego sobie)
Roweru pod murem© pankracy
W Imbramowicach jeszcze tylko fota przydrożnej kapliczki.
Kaplicza w Imbramowicach© pankracy
Za Imbramowicami kieruję się w stronę Doliny Prądnika. Po drodze piękne okoliczności przyrody.
Okolice Imbramowic© pankracy
Widoki za Imbramowicami© pankracy
Skały pod Imbramowicami© pankracy
Zbliżając się do Doliny Prądnika musiałem dopiero wymyśleć konkretną drogę. Padło na Dolinę Zachwytu, która miała mnie wyprowadzić (i wyprowadziła) pomiędzy Ojcowem a Pieskową Skałą. Zapewne też miała mnie wprowadzić w zachwyt..
Skały w Dolinie Zachwytu© pankracy
Zachwycać się nie bardzo było czym. Może tylko tym, że łąka już skoszona, gdyż innej drogi jak przez łąkę tam nie było, a przecież to niby szlak rowerowy.
W Dolinie Zachwytu© pankracy
Już po wydostaniu się na szosę w stronę Ojcowa, parę fotek obiektów skrupulatnie pomijanych dotychczas podczas wycieczek.
Skały Wdowie© pankracy
Zamek Ojców© pankracy
Skały Panieńskie© pankracy
Góra Koronna© pankracy
Śledzik bez wielkich wtop.
- DST 73.10km
- Teren 2.00km
- Czas 03:01
- VAVG 24.23km/h
- VMAX 49.40km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 1100kcal
- Podjazdy 410m
- Sprzęt Unibike Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!