Informacje

  • Kilometry: 38796.79 km
  • Teren: 388.70 km (1.00%)
  • Czas: 72d 15h 41m
  • Prędkość średnia: 22.25 km/h
  • Więcej informacji.
2018 baton rowerowy bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pankracy.bikestats.pl

Moje rowery

Znajomi

Archiwum

Linki

Szukaj

Poniedziałek, 29 maja 2017 Kategoria > 200, nietyrka, wycieczki dalsze

Przehyba

Ostatni dzwonek żeby coś konkretnie potrenować przed Maratonem Podróżnika. Najlepiej zrobić połówkę tego do czego się przygotowujemy (tak gdzieś słyszałem). Urlop klepnięty więc wio, trzeba korzystać z tego, że góry pod nosem, no i jest Przehyba, którą do Przełęczy Karkonoskiej można porównywać.
Wyjazd o skandalicznej godzinie 9:30 rano. O tej porze to powinienem być w Limanowej czy coś, no ale trza robić co się da.
Trasa jakoś nie przysparza emocji, lepiej się bawiłem dzień wcześniej w Opoce przed zerwaniem łańcucha. No ale jadę w te rejony bardziej z rozsądku bo to dobry trening przed maratonem, niż dla walorów eksploracyjnych. Okolice mniej więcej znane i nie tak dawno odwiedzane, no ale dobra.
Gdy na horyzoncie widać pasmo Radziejowej to jakoś ciekawiej się robi, a gdy zaczyna się podjazd to już całkiem interesująco. Słońce przypieka, nie mogę się doczekać cienia w lesie.
Jakoś wjechałem, ale temperatura wymęczyła, żołądek też już domagał się jakiejś odtrutki na isostara. Lepiej się wjeżdżało w październiku przy +5 stopniach.
Zanim zjem w schronisku żurek i czarną kawę zalegam na chwilę na ławce na zewnątrz. Przynajmniej tym razem jakieś widoki są.
Zjazd za to lepszy niż w październiku, muszę tylko wyprzedzić na zakręcie skład z drewnem.
Muszę skrócić powrót co by się wyrobić przed nocą, więc wracam mniej więcej tą samą drogą. Tym sposobem trafiam na fajny odcinek dróg lokalnych u stóp Pasierbieckiej Góry. Dobra nawierzchnia i dobre widoki na Beskid Wyspowy (gdzieś od 158 do 165 kilometra na Stravie).
Już w Krakowie zatrzymuję się na lody w cepeenie, żołądek ma jakieś zastrzeżenia do mnie.
Mam trochę dość, martwię się jak to będzie na maratonie, tam przeca będzie dwa razy więcej takich przyjemności..

Parę fotek
  • DST 224.00km
  • Czas 10:05
  • VAVG 22.21km/h
  • VMAX 67.30km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 179 ( 95%)
  • HRavg 138 ( 73%)
  • Kalorie 3300kcal
  • Podjazdy 3000m
  • Sprzęt Triban 520
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl